Jeśli kiedykolwiek otrzymałeś wiadomość w Google Search Console z informacją o „unnatural links Google”, doskonale rozumiesz, jak stresujący jest to moment. Jedno takie powiadomienie wystarczy, aby strona internetowa zaczęła tracić pozycje, ruch, a w konsekwencji także przychody.
Paradoks polega na tym, że całkowicie legalne strategie link buildingu mogą czasem wyglądać dla algorytmów tak samo podejrzanie jak jawne manipulacje. Jednocześnie niektóre podejścia, które formalnie uznawane są za „zakazane”, potrafią przez lata pozostawać poza radarem Google. Dlaczego tak się dzieje?
W tym artykule wyjaśniamy, jak faktycznie działają systemy detekcji Google oraz gdzie przebiega granica między skuteczną taktyką a strategią, która może okazać się samobójstwem dla strony.
Co Google uznaje za nienaturalne linki
Google chce, aby linki były „zasłużone”. Oznacza to, że powinny pojawiać się dlatego, że Twoje treści są naprawdę wartościowe, a nie dlatego, że zawarłeś umowę z właścicielem innej strony w zamian za pieniądze lub usługi. Czym więc dokładnie są nienaturalne linki?
W SEO nienaturalne linki to właśnie takie „opłacone” lub sztucznie stworzone rekomendacje. Są to wszelkie hiperłącza, które pojawiły się nie dlatego, że autor innej strony chciał autentycznie polecić Twój dobry materiał, lecz w celu sztucznego podniesienia autorytetu strony w oczach Google.
Jeśli link został stworzony przede wszystkim z myślą o robocie wyszukiwarki, a nie o użytkowniku, najprawdopodobniej jest nienaturalny.
Google reguluje kwestie związane z linkami poprzez Spam Policies (wcześniej Webmaster Guidelines), gdzie jasno wskazuje, jakie „schematy linków” naruszają zasady. Należą do nich m.in.:
- Bezpośredni zakup lub sprzedaż linków: przekazywanie pieniędzy za linki lub artykuły z linkami, a także oferowanie produktów lub usług w zamian za link (tak, nawet „darmowy produkt do recenzji” z obowiązkowym linkiem jest według Google naruszeniem).
- Nadmierna wymiana linków: schematy typu „Ty linkujesz do mnie, ja linkuję do Ciebie”, jeśli są realizowane masowo wyłącznie w celach SEO.
- Masowy guest posting z komercyjnymi anchorami: publikowanie artykułów na wielu zewnętrznych stronach z użyciem dokładnych komercyjnych tekstów kotwic, np. „kup tanie buty online”.
- Korzystanie z programów automatycznych: tworzenie linków za pomocą skryptów lub usług, które masowo dodają stronę do forów lub komentarzy.
- Ukryte linki: linki widoczne dla bota, ale niewidoczne dla użytkownika (np. biały tekst na białym tle lub linki ukryte w kodzie strony).
- Linki w stopkach lub widgetach rozpowszechniane masowo: na przykład gdy tworzysz darmowy plugin lub szablon i „zaszywasz” w nim link do swojej strony bez możliwości jego usunięcia lub bez atrybutu nofollow.
Warto podkreślić, że Google nie zakazuje reklamy ani działań PR. Wymaga jednak, aby takie linki były oznaczane specjalnymi atrybutami, takimi jak rel=”nofollow” lub rel=”sponsored”. Informuje to wyszukiwarkę, że link ma charakter komercyjny i nie powinien być brany pod uwagę przy obliczaniu rankingu.
Jak Google wykrywa nienaturalne linki
Google korzysta z wielopoziomowego systemu detekcji, który łączy uczenie maszynowe, analizę statystyczną oraz czynnik ludzki.
Algorytmiczne wykrywanie spamu linkowego
Od 2018 roku Google aktywnie wykorzystuje SpamBrain — system oparty na machine learningu, który analizuje miliardy linków każdego dnia. W przeciwieństwie do starszych algorytmów, takich jak Penguin, które działały na stosunkowo prostych zasadach, SpamBrain uczy się rozpoznawać złożone wzorce.
Algorytm monitoruje tempo przyrostu linków. Na przykład nagły skok z 10 do 500 linków w ciągu tygodnia jest podejrzany. Liniowy wzrost z identyczną prędkością każdego miesiąca wygląda nienaturalnie. Sezonowość bez logicznego uzasadnienia (np. dlaczego sklep e-commerce otrzymał 200 linków w lipcu, gdy nie było sprzedaży) również wydaje się sztuczna.
Z kolei naturalny wzorzec cechuje się dużą nieregularnością: skok po publikacji viralowego contentu, następnie spadek, a potem ponowny wzrost.
Google buduje także grafy linków i poszukuje w nich podejrzanych struktur:
- Izolowane klastry: grupy stron, które linkują głównie do siebie nawzajem i mają niewiele połączeń z resztą internetu (częsty sygnał PBN).
- Wzorce hub-and-spoke: jedna centralna strona rozdaje setki linków, które prowadzą do 2–3 zasobów.
- Farmy linków wzajemnych: gdy strony A, B, C i D masowo wymieniają się linkami według oczywistych schematów.
Algorytm wykorzystuje teorię grafów do wykrywania anomalii, które nie występują w organicznej sieci.
Do oceny, czy linki logicznie pasują do kontekstu, Google wykorzystuje BERT oraz inne modele NLP.
Google analizuje również zachowanie użytkowników: czy klikają w link, jak długo pozostają na stronie docelowej oraz czy wchodzą w interakcję z treścią po kliknięciu. Jeśli link istnieje, ale nikt w niego nie klika, Google może go zdeprecjonować. Jeśli użytkownicy klikają, ale natychmiast opuszczają stronę, to także negatywny sygnał.
Algorytm ocenia jakość źródeł na podstawie setek parametrów, w tym:
- autorytetu domeny (wewnętrzna metryka Google),
- historii strony (młode domeny z tysiącami linków wychodzących często są traktowane jako farmy spamu),
- stosunku linków przychodzących do wychodzących,
- jakości treści na stronie-dawcy,
- informacji, czy dawca był wcześniej objęty sankcjami.
SpamBrain ocenia nie tylko sam link, ale również „sąsiedztwo”. Jeśli na stronie, na której znajduje się Twój link, widnieje jeszcze 50 linków do stron spamowych, Twój link również staje się podejrzany.
SpamBrain działa niemal w czasie rzeczywistym, dlatego filtry Google związane z linkami mogą zadziałać już po kilku dniach. Jest to również zaleta, ponieważ po oczyszczeniu profilu linków odzyskiwanie pozycji trwa znacznie krócej niż w czasach Penguina.
Ręczne kontrole i Manual Action
Pomimo potęgi algorytmów Google nadal korzysta z zespołów ludzi, takich jak Quality Raters oraz Search Quality Team.
Ręczne kontrole uruchamiane są w kilku przypadkach:
- Algorytmy wykrywają sygnały, ale SpamBrain nie ma 100% pewności i sprawa trafia do człowieka.
- Pojawiają się skargi konkurencji. Google rozpatruje zgłoszenia manipulacji, choć rzadko działa wyłącznie na ich podstawie.
- Popularne zapytania: strony z top 10 na zapytania komercyjne są sprawdzane częściej.
- Losowa selekcja do celów uczenia i kalibracji algorytmów.
Specjalista Google, czyli Quality Rater, analizuje profil linków i ocenia, czy źródła wyglądają naturalnie, czy istnieje logiczny powód, dla którego dane strony linkują do Ciebie, czy treść wokół linku jest rzeczywiście relewantna, czy anchory nie są zbyt powtarzalne oraz czy rozkład linków na podstronach nie jest podejrzanie „idealny”.
Algorytmy mogą przeoczyć niuanse, które dla człowieka są oczywiste. Na przykład 50 guest postów z niemal identycznymi biogramami autorów i linkami może wyglądać akceptowalnie algorytmicznie, ale człowiek natychmiast zauważy schemat.
Dlaczego ręczne kary za linki są tak groźne? Jeśli naruszenia zostaną potwierdzone, Google nakłada Manual Action. Otrzymujesz wtedy wiadomość w Google Search Console w stylu: „Google detected unnatural links pointing to your site”, a konsekwencje są poważne:
- utrata pozycji na wszystkie lub wybrane zapytania,
- możliwe całkowite usunięcie strony z indeksu (w skrajnych przypadkach),
- spadek ruchu o 50–95%.
Ręczna kara nie znika sama. Konieczne jest naprawienie problemu i złożenie Reconsideration Request. Google może odrzucić wniosek, jeśli uzna działania za niewystarczające, a cały proces może trwać od 3 do 6 miesięcy i wymagać kilku iteracji.
Analiza profilu linków strony
Google nie ocenia linków w izolacji. Analizuje cały profil jako ekosystem.
Wśród parametrów branych pod uwagę znajdują się:
- Dynamika linków: jeśli strona, która zwykle zdobywała dwa linki miesięcznie, nagle otrzymuje 500 w ciągu tygodnia, jest to wyraźny trigger algorytmiczny.
- Lista anchorów: jeśli 80% linków zawiera teksty typu „zamów remont mieszkania”, profil wygląda skrajnie nienaturalnie. W zdrowym profilu dominują nazwy marek, adresy URL oraz słowa ogólne typu „tutaj” czy „link”.
- Relewancja tematyczna sąsiedztwa: jeśli strona o żywieniu dzieci otrzymuje link z portalu o naprawie traktorów lub kasyna online, Google uzna takie połączenie za podejrzane.
- Jakość donorów: Google analizuje, do kogo jeszcze linkuje strona, która umieściła link do Ciebie. Jeśli odsyła do wielu wątpliwych zasobów, jej rekomendacja ma niewielką wartość lub może nawet zaszkodzić.
Google porównuje tempo pozyskiwania linków z typowymi wartościami w danej niszy, tzw. link velocity baseline. Dynamiczny wzrost może być normalny, jeśli równolegle rośnie zainteresowanie użytkowników. Jeśli jednak linki rosną o 300%, a ruch tylko o 5%, Google zacznie zadawać pytania.
Silne, rozpoznawalne marki, które dostarczają użytkownikom realnej wartości, mogą mieć częściową „odporność” na brudny profil linków. Logika Google jest pragmatyczna: nawet jeśli marka kupowała linki, jej usunięcie z topów mogłoby zaszkodzić użytkownikom bardziej niż samej marce. Nowe strony takiej ochrony nie mają — każda anomalia w profilu linków jest traktowana jako próba manipulacji i może prowadzić do szybkiej filtracji.
Główne oznaki nienaturalnych linków
Poniżej omawiamy konkretne triggery, na które warto zwrócić uwagę podczas audytu profilu linków.
Problematyczne anchory i komercyjna nadoptymalizacja
Anchor to widoczny tekst linku. W naturalnym internecie ludzie rzadko linkują frazami typu „kup okna plastikowe cena Warszawa”. Zazwyczaj są to nazwy marek, adresy URL lub słowa takie jak „tutaj”, „artykuł”, „źródło”.
Jeśli ponad 10–15% anchorów to dokładne frazy kluczowe (zwłaszcza zawierające słowa „kup”, „zamów”, „cena”), dla algorytmów jest to silny sygnał manipulacji.
Jeśli setki różnych stron linkują do Ciebie z identycznym tekstem anchorów, Google rozumie, że nie jest to spontaniczne cytowanie, lecz zaplanowany zakup linków.
Niskiej jakości i nierelewantni donorzy
Google oczekuje, że linki będą pochodzić z tematycznie powiązanych zasobów, co buduje tzw. „autorytet tematyczny”. Jeśli sprzedajesz kosmetyki organiczne, a otrzymujesz linki z forów o naprawie traktorów lub portali hazardowych, taka relacja wygląda podejrzanie.
Kolejną „czerwoną flagą” są farmy linków — strony stworzone wyłącznie do sprzedaży linków. Publikują treści na dowolne tematy, od medycyny po kryptowaluty, bez polityki redakcyjnej. Google identyfikuje je po nienaturalnie dużej liczbie linków wychodzących przy niemal zerowym ruchu.
Schematy linków i sieci stron
PBN (Private Blog Networks) to grupy stron należących do jednego właściciela, stworzone w celu „pompowania” mocy głównej strony. Choć metoda ta jest popularna w konkurencyjnych niszach, Google tropi takie sieci za pomocą „cyfrowych odcisków”, takich jak:
- wspólny hosting i adresy IP,
- podobny design (te same motywy WordPress lub identyczne wtyczki),
- ukryty WHOIS na wszystkich domenach,
- wzajemne linkowanie w obrębie sieci.
Aby ułatwić identyfikację niskiej jakości linków, podczas audytów można posiłkować się tabelami porównawczymi.
| Parametr | Linki naturalne | Linki nienaturalne |
| Źródło (donor) | Autorytatywne, tematycznie powiązane serwisy z realną publicznością. | Strony niskiej jakości stworzone do sprzedaży linków lub zasoby nietematyczne. |
| Profil anchorów | Zróżnicowany: nazwy marek, URL-e, ogólne słowa, długie frazy. | Przeładowany komercyjnymi zapytaniami („kup”, „cena”, „tanio”). |
| Miejsce w treści | Wewnątrz wartościowego contentu, gdzie link logicznie uzupełnia temat. | W stopce, sidebarze lub w oderwanym od kontekstu bloku „Partnerzy”. |
| Dynamika pozyskiwania | Płynna i nieregularna (zależna od publikacji nowego contentu). | Gwałtowne skoki (np. +200 linków w jedną noc po masowym zakupie). |
| Cel umieszczenia | Dostarczenie użytkownikowi dodatkowych informacji lub potwierdzenie źródła. | Próba manipulacji algorytmem PageRank oraz pozycjami w TOP-ie. |
| Atrybuty | Zwykle dofollow dla rekomendacji redakcyjnych lub nofollow w komentarzach. | Często dofollow tam, gdzie zgodnie z zasadami Google powinien być użyty atrybut sponsored. |
Kupione linki: czy Google potrafi je wykryć?
To prawdopodobnie jeden z najbardziej dyskusyjnych tematów w społecznościach SEO. Jedni twierdzą, że Google bez trudu rozpoznaje nienaturalne linki jako płatne schematy, inni natomiast podają przykłady stron, które od lat korzystają z kupionych linków bez żadnych konsekwencji. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona — Google może wykryć kupione linki, ale nie zawsze to robi.
Jak Google rozpoznaje zakup linków
Algorytmy oceniają tempo i charakter przyrostu linków, powtarzalność anchorów, typowe wzorce umieszczania oraz zachowanie donorów, którzy masowo linkują do różnych stron. Osobną rolę odgrywa kontekst: relewantność strony, ruch oraz interakcje użytkowników po kliknięciu. Gdy te sygnały nie są ze sobą spójne lub nie pasują do dynamiki niszy, linki zaczynają wyglądać nienaturalnie.
Niektóre strony mogą sprzedawać linki przez lata, ale Google po prostu nie bierze ich pod uwagę w rankingach. Płacisz pieniądze, widzisz link w Ahrefs, ale efekt SEO wynosi zero.
Dlaczego nawet „wysokiej jakości” kupione linki mogą być ryzykowne
Nawet dobrze przygotowane, pozornie wysokiej jakości płatne linki nie zawsze są bezpieczne. Google nie ocenia pojedynczego linku, lecz cały profil linków. Jeśli takie linki pojawiają się regularnie, bez wyraźnych powodów informacyjnych, aktywności PR czy wzrostu marki, stopniowo tracą naturalny charakter. Dodatkowo same strony-donorzy mogą z czasem zmienić swój status lub trafić pod kontrolę, co powoduje, że wcześniej „działające” linki są deprecjonowane lub zaczynają generować dodatkowe ryzyko.
Dla Google kluczowe nie jest to, w jaki sposób link został pozyskany, lecz czy wygląda logicznie, użytecznie i jest uzasadniony w realnym rozwoju strony.
Filtry i kary Google za nienaturalne linki
W SEO ważne jest rozróżnienie dwóch głównych mechanizmów, za pomocą których Google wpływa na strony naruszające zasady — filtrów algorytmicznych i kar ręcznych.
Filtry algorytmiczne vs kary ręczne
Filtracja algorytmiczna to automatyczna deprecjacja, w której SpamBrain oraz inne algorytmy Google oceniają linki i decydują:
- ignorować podejrzane linki (nie uwzględniać ich w rankingach),
- obniżyć ich wagę (nadać minimalny lub zerowy efekt),
- zastosować negatywną korektę (jeśli wzorzec jest zbyt oczywisty).
W takich przypadkach nie otrzymujesz żadnych powiadomień w Search Console. Google po prostu przestaje brać pod uwagę konkretne nienaturalne linki w SEO lub obniża ich wartość. Zauważasz to dopiero po spadku pozycji.
Zazwyczaj nie cierpi cała strona, lecz konkretne linki, których waga zostaje wyzerowana. Jeśli masz 1 000 linków, a 300 z nich jest podejrzanych, Google ignoruje te 300, a pozostałe 700 nadal działa.
Jeśli oczyścisz profil (usuniesz problematyczne linki lub dodasz je do Disavow), algorytm automatycznie ponownie oceni stronę podczas kolejnej reindeksacji. Nie trzeba pisać do Google ani niczego tłumaczyć.
Jak wygląda Manual Action za linki w Search Console
Kary ręczne to decyzje podejmowane przez człowieka z Search Quality Team, który stwierdza, że strona narusza zasady. Otrzymujesz powiadomienie w Google Search Console w sekcji Manual Actions. Znajdziesz tam informacje:
- o typie naruszenia (unnatural links, thin content, cloaking itp.),
- czy kara dotyczy całej strony, czy tylko wybranych podstron,
- o dacie nałożenia kary.
W przeciwieństwie do filtracji algorytmicznej, Manual Action może obniżyć widoczność całej strony dla wszystkich zapytań, całkowicie usunąć ją z indeksu lub zablokować określone sekcje. W takiej sytuacji należy naprawić problem (usunąć nienaturalne linki lub zmienić treść), złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie, poczekać na odpowiedź pracownika Google i — być może — powtórzyć cały proces kilka razy.
| Parametr | Filtracja algorytmiczna | Kary ręczne (Manual Actions) |
| Kto podejmuje decyzję | Automatyczne algorytmy (SpamBrain, Core Algorithm) | Specjalista z Search Quality Team |
| Powiadomienie w Search Console | Brak jakichkolwiek komunikatów | Zawsze istnieje oficjalne powiadomienie w sekcji Manual Actions |
| Jak wykryć problem | Spadek pozycji, analiza po aktualizacjach | Wiadomość z typem naruszenia i przykładami |
| Szybkość działania | Natychmiastowa lub przy kolejnej aktualizacji | 1–4 tygodnie po wykryciu naruszenia |
| Skala wpływu | Dewaluacja konkretnych linków lub ich grup | Może dotyczyć całej strony lub jej sekcji |
| Skala konsekwencji | Zazwyczaj łagodniejsza: spadek o 10–40% | Często poważniejsza: spadek o 50–95% |
| Precyzja diagnozy | Trudno wskazać problematyczne linki | Google często podaje przykładowe adresy URL |
| Proces odzyskiwania | Automatyczny po oczyszczeniu profilu | Wymaga Reconsideration Request i zatwierdzenia |
| Czas odzyskiwania | Od kilku dni do kilku miesięcy | 1–4 tygodnie na rozpatrzenie wniosku |
| Możliwość odwołania | Brak | Możliwa poprzez Reconsideration Request |
| Dynamika | Ciągła ponowna ocena podczas indeksacji | Obowiązuje do momentu zatwierdzenia wniosku |
| Częstotliwość występowania | Bardzo częsta — ponad 95% przypadków | Rzadko — tylko 2–5% stron |
| Działania prewencyjne | Można wcześniej dodać linki do Disavow | Działa dopiero po naprawie i złożeniu wniosku |
| Wpływ na markę | Niewidoczny publicznie | Może stać się publiczny, jeśli zainteresują się media |
| Przykładowe przyczyny | Niskiej jakości linki, spamowi donorzy | Masowy zakup linków, PBN, schematy linkowe |
| Czy można zignorować | Tak, jeśli spadek jest niewielki | Nie — kara nie zniknie sama |
Co zrobić, jeśli Google wykryje nienaturalne linki
Prawidłowe podejście do oczyszczania profilu linków może nie tylko przywrócić utracone pozycje, ale także wzmocnić stronę w dłuższej perspektywie.
Audyt profilu linków
Zanim cokolwiek usuniesz, musisz ocenić skalę problemu. Oznacza to zebranie pełnej listy wszystkich linków prowadzących do Twojej strony.
Najlepiej skorzystać z danych Google Search Console (sekcja „Linki” → „Najczęstsze witryny linkujące”). Warto także użyć płatnych narzędzi, takich jak Ahrefs, Semrush lub Majestic.
Na co zwrócić uwagę:
- strony z podejrzanymi domenami typu .top, .xyz, .win,
- donorzy bez ruchu i z masową liczbą linków wychodzących,
- linki z zagranicznych serwisów niepasujących do rynku,
- anchory składające się wyłącznie z przeoptymalizowanych fraz.
Usuwanie i zrzekanie się linków (Disavow Tool)
W przypadku ręcznych kar Google sama dezaworyzacja może nie wystarczyć. Należy spróbować usunąć linki fizycznie. Skontaktuj się z właścicielami stron i poproś o usunięcie linków lub dodanie rel=”nofollow”. Zachowaj dowody kontaktu.
Dla linków, których nie da się usunąć, użyj Google Disavow Tool. Utwórz plik .txt w UTF-8 i wpisz domeny lub konkretne adresy URL, a następnie prześlij go do narzędzia.
Korzystaj z Disavow ostrożnie — można stracić również wartościowe linki.
Odzyskiwanie strony po karach
Proces zależy od rodzaju kary.
W przypadku kary ręcznej po oczyszczeniu profilu należy wysłać Reconsideration Request:
- przyznać się do manipulacji,
- opisać wykonane działania,
- dodać link do arkusza Google z audytem,
- zobowiązać się do przestrzegania zasad.
W przypadku filtrów algorytmicznych wystarczy poprawić profil linków i poczekać. Po ponownej indeksacji Google automatycznie zaktualizuje ocenę strony.
Jak unikać nienaturalnych linków w przyszłości
- stawiaj na outreach i realne publikacje,
- 70–80% anchorów powinny być brandowe lub URL,
- jakość ważniejsza niż ilość,
- dywersyfikuj źródła linków.
FAQ
Jak Google rozpoznaje kupione linki?
Analiza wzorców: komercyjne linki, brak ruchu, powtarzalne źródła, brak rel=”sponsored”, nienaturalne anchory i kontekst.
Jakie linki Google uznaje za nienaturalne?
Linki stworzone do manipulacji: kupione, PBN, spam katalogi, komentarze automatyczne, exact-match anchory na nierelewantnych stronach.
Czy Google automatycznie wykrywa spam linkowy?
Tak. SpamBrain analizuje miliardy linków dziennie i automatycznie je dewaluuje.
Co zrobić po karze za linki?
Audyt, usunięcie, Disavow, Reconsideration Request i oczekiwanie.
Czy kupione linki działają w 2026 roku?
Tak, ale tylko jeśli są naturalną częścią wysokiej jakości treści na autorytatywnych stronach.