W niektórych regionach Europy Wschodniej i Azji, na Bałkanach oraz w części Afryki liczba lokalnych stron internetowych jest 5–7 razy mniejsza niż na rozwiniętych rynkach UE czy USA. Konkurencja w wynikach wyszukiwania jest minimalna, a większość witryn nie ma nawet podstawowego SEO. Mimo to użytkowników internetu są miliony. Powstaje więc próżnia, którą można wypełnić PBN-ami — z mniejszym ryzykiem, bez ogromnych budżetów i sztuczek z cloakingiem czy Cloudflare oraz z dużo wyższym zwrotem z inwestycji.
Globalny obraz PBN na rynku międzynarodowym
Kraje skandynawskie, Bałkany czy Europa Środkowa mają obiektywnie mniej odpowiednich stron do umieszczania linków niż USA, Wielka Brytania czy Indie. Dlatego tworzenie własnych sieci w tych regionach może być korzystne. Ale dlaczego uruchomienie PBN w tych GEO jest łatwiejsze i bezpieczniejsze?
Choć Google oficjalnie stosuje te same algorytmy na całym świecie, w praktyce jego zachowanie może się różnić w zależności od regionu. To nie sprzeczność, lecz specyfika architektury i priorytetów systemu. Dlatego w „prostych” GEO, takich jak Armenia czy Filipiny, algorytmy wydają się mniej agresywne lub wolniejsze. Na przykład w krajach, gdzie jest mniej stron i konkurencji w SERP-ach, Google ma po prostu mniej danych, by zauważyć schematy, manipulacje itd. Algorytmy są te same, ale danych do reakcji — mniej.
W wielu krajach za normalne uchodzi też zduplikowana treść, kiepskie tłumaczenia czy linki w stopkach. Dzieje się tak, ponieważ Google dostosowuje próg „podejrzliwości” do danego rynku, by nie karać wszystkich jak leci. Co w Niemczech kończy się banem, w Armenii może być normą.
Które GEO warto rozważyć dla swoich projektów?

Kraje -friendly (wysoka efektywność, niska konkurencja)
Armenia / Gruzja
- Mało lokalnych stron, konkurencja w SERP-ach minimalna.
- Zapytania o niskiej częstotliwości łatwo wypozycjonować kilkoma jakościowymi linkami.
- PBN działa dobrze nawet bez skomplikowanego maskowania infrastruktury.
- Skuteczne nisze — turystyka, nieruchomości, usługi online.
- Domeny .am lub .ge nie są jeszcze przesycone.
Lokalne TLD (takie jak .kg, .ge, .am) nie pojawiają się na dużych serwisach z wygasłymi domenami.Sprawdzaj lokalne rejestry i fora — można znaleźć zaufane domeny bez konkurencji.Albo jeszcze prościej — skorzystaj z bazy Links-Steam.
Wietnam
- Wysoki udział ruchu mobilnego, lokalne treści słabo zoptymalizowane (trzeba tworzyć od zera).
- Dostępne są tanie wygasłe domeny w lokalnej strefie.
- Google jest „bardziej wyrozumiały” wobec PBN, jeśli przestrzega się podstawowych zasad ostrożności.
- Branże: aplikacje mobilne i usługi online, EdTech, e-commerce (zwłaszcza lokalne marki).
Zadbaj o widoczność lokalnych mediów online: logo, wzmianki na Twitterze lub Facebooku, integracja z Google News. To zwiększa wiarygodność strony dla crawlerów.
Bośnia i Hercegowina
- Wyniki wyszukiwania często wypełnione są przestarzałymi lub rządowymi zasobami.
- Mały rynek, ale SEO dopiero się rozwija.
- Wyzwanie: język (serbsko-chorwacki).
- Branże: usługi medyczne, lokalny biznes (sprzątanie, naprawy, salony), lokalne usługi online.
Mołdawia, Kirgistan, Albania
- Istnieje luka informacyjna: duże branże bez liderów w wynikach wyszukiwania.
- Sieci PBN składające się z 3–5 stron mogą pokrywać całe kategorie.
- Niska konkurencja pozwala na prostszy content i strukturę.
- Wyzwanie: słaba infrastruktura, lokalne hostingi bywają niestabilne.
- Branże: agrobiznes, logistyka, dostawy, edukacja i usługi finansowe.
Filipiny
- Rynek szybko się rozwija, duża anglojęzyczna publiczność, ale SEO wciąż nie jest ustrukturyzowane.
- Łatwo znaleźć wygasłe domeny z dobrym profilem.
- Lokalne treści często są zduplikowane lub nieaktualne — to tworzy “okna” dla nowych stron.
- Branże: edukacja online, dostawy, e-commerce.
Indonezja
- Jeden z największych rynków internetowych w Azji Południowo-Wschodniej, ale jakość treści i stron w wielu niszach pozostaje niska.
- PBN-y mogą szybko zdobyć dominującą pozycję w lokalnych SERP-ach.
- Wymagana jest adaptacja językowa, ale wymagania techniczne są umiarkowane.
- Wysoka mobilność użytkowników — treści muszą być szybkie i responsywne.
- Branże: FinTech, lokalne produkty i marki, edukacja i turystyka.
Nigeria, Kenia
- Wysokie zapotrzebowanie na informacje, brak lokalnych treści.
- PBN może być jednym z niewielu źródeł wartościowych linków w regionie.
- Technicznie słaba konkurencja — kluczowe jest przestrzeganie lokalnych formatów i stylu.
- Wielu użytkowników mówi po angielsku — można uruchamiać anglojęzyczne PBN-y pod lokalne nisze.
- Branże: medycyna / farmacja, edukacja biznesowa, kursy IT, platformy online.
Kolumbia, Peru
- SEO nie jest jeszcze tak rozwinięte jak w Brazylii czy Meksyku.
Łatwo wejść do TOP-u na średnio popularne frazy przy minimalnym profilu linków. - Lokalna odmiana języka hiszpańskiego, własna struktura zapytań.
- Koszty domen i hostingu są niskie, ryzyko — umiarkowane.
- Branże: usługi edukacyjne (angielski, kursy techniczne), turystyka i loty krajowe, rolnictwo, usługi nastawione na eksport.
Techniczne niuanse PBN w krajach z „ubogą” bazą linków
Jak już wspomnieliśmy, w niektórych regionach znalezienie odpowiednich lokalnych stron do publikacji linków to wyzwanie. Dotyczy to m.in. Szwecji, Norwegii, Izraela, Czech, Węgier. Brakuje tam serwisów informacyjnych lub odpowiednich portali tematycznych, które pozwalałyby na bezpieczne publikowanie linków. Dlatego w takich regionach dobrze skonfigurowane PBN mogą wyglądać „naturalnie”, jeśli:
- Hosting znajduje się w kraju docelowym lub sąsiednim, albo przynajmniej ma odpowiedni geo-IP.
- Domena posiada regionalne rozszerzenie (.kz, .rs, .kg, .ge) lub neutralne, niespamerskie (.org, .net).
- Zastosowane są poprawne metatagi językowe i regionalne (lang, content-language).
Trik: w krajach, gdzie trudno o lokalny hosting, dobrze działa serwer VPN + CDN (np. Bunny.net z serwerem w odpowiednim regionie).
Na rynkach z niewielką liczbą lokalnych stron i małą konkurencją — PBN to zarówno zaleta, jak i ryzyko. Mogą szybko wskoczyć do TOP-u, ale równie szybko zostać wykryte jako schemat. Dlatego:
- Różnicuj CMS — nie tylko WordPress, ale też generatory statyczne i własne systemy.
- Nie używaj jednego szablonu czy zestawu wtyczek.
- Buduj unikalną strukturę: od URL-i po stopki i układ treści.
Zwracaj uwagę na lokalny UX. Na przykład w Azji popularny jest mobilny, pionowy UX z dużymi przyciskami i kontrastowym designem. A jak wiadomo — Google bierze pod uwagę zachowanie użytkowników. Dlatego korzystaj z lokalnych wzorców dla lepszego CTR.
Google na „słabszych” rynkach jest wyjątkowo wrażliwy na lokalizację językową. Nawet podstawowe tłumaczenie maszynowe z lekką edycją i uzupełnione lokalnymi nazwami czy elementami kulturowymi znacząco zwiększa szansę na ranking:
- Twórz treści w lokalnym języku, nawet jeśli wymaga to AI lub automatycznego tłumaczenia.
- Dodawaj lokalne case’y, nazwy miast, waluty, zwyczaje — to zwiększa naturalność strony PBN.
- Korzystaj z lokalnych forów/mediów do wewnętrznego linkowania.
Ponieważ konkurencja jest ogólnie niska, Google szybko indeksuje nawet „surowe” strony. Ale:
- Nie uruchamiaj sieci od razu z dużą liczbą linków — zacznij od naturalnej struktury (5–7 stron treści bez linków zewnętrznych), a potem ją rozwijaj.
- Dodaj stronę do Search Console — na rynkach bez krajowego filtra przyspiesza to indeksację.
Niektóre domeny .org czy .edu można kupić w lokalnych rejestrach (i nie jest to ściśle kontrolowane). Takie strony rzadziej budzą podejrzenia o sztuczny link building, jeśli wyglądają jak lokalne inicjatywy lub fundacje.
W niektórych krajach (np. Kirgistan, Bośnia) Google nie posiada stałego crawl-bota (choć nie oznacza to, że celowo omija te kraje), dlatego lepiej samodzielnie zainicjować indeksację ręcznie lub przez GSC.
Nawet w prostych GEO z małą konkurencją SEO, warto pamiętać, że algorytmy Google globalnie są takie same. Dlatego nawet przy tanich PBN:
- Używaj osobnych kont dla domen i hostingu.
- Wdrażaj podstawowe zabezpieczenia — Captcha, firewalle, blokada XML-RPC.
- Łącz strony z lokalnymi kontami Google/Analytics — wygląda to naturalniej.
Koszt uruchomienia PBN, np. z pięciu stron, w takich krajach może wynosić od 200 do 350 dolarów. To 3–5 razy taniej niż budowa sieci w USA, Niemczech czy Francji.
Swoją drogą, jeśli nie chcesz zagłębiać się w szczegóły ani samodzielnie ogarniać domen, istnieje prostsza ścieżka. My już uwzględniliśmy wszystkie kluczowe aspekty: od doboru odpowiednich domen w konkretnym GEO po strukturę, hosting, content i zabezpieczenie infrastruktury. To wygodne, gdy chcesz szybko przetestować nową niszę lub wystartować projekt w kilku regionach jednocześnie.
Wniosek
Jeśli skalujesz projekt w GEO, gdzie jest mało stron, masz praktycznie idealną okazję do stworzenia warunkowo „białej” PBN, która będzie wyglądała jak regionalna sieć treści. Można ją wykorzystać do promocji lokalnych biznesów, programów partnerskich lub zdobycia ruchu organicznego bez konkurencji.
W takich regionach PBN nie musi być tylko sprytną sztuczką, ale realnym sposobem na wypełnienie informacyjnej luki z dużym potencjałem do promocji.